nabożeństwa

Nabożenstwa odbywają się
w kaplicy w Poznaniu przy
ul. Przemysłowej 48a

Niedziela, godz. 11:00

 

 

 

Więcej info na FB :

przemyslowa48

lub mail :

przemyslowa48@gmail.com

 

 

Historia życia Abrahama

Rozważanie 10

"Modlitwa Abrahama"

 

1 Moj. 18:16-33 Potem wyruszyli stamtąd owi mężowie i skierowali się ku Sodomie. Abraham zaś szedł z nimi, aby ich odprowadzić. 17. A Pan mówił: Czy mam zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić? 18. Wszak z Abrahama na pewno wywodzić się będzie wielki i potężny naród, i przez niego będą błogosławione wszystkie narody ziemi. 19. Wybrałem go bowiem, aby nakazał synom swoim i domowi swemu po sobie strzec drogi Pana, aby zachowywali sprawiedliwość i prawo, tak iżby Pan mógł wypełnić względem Abrahama to, co o nim powiedział. 20. Potem rzekł Pan: Wielki rozlega się krzyk przeciwko Sodomie i Gomorze, że grzech ich jest bardzo ciężki. 21. Zstąpię więc i zobaczę, czy postępowali we wszystkim tak, jak głosi krzyk, który doszedł do mnie, czy nie; muszę to wiedzieć! 22. Potem odwrócili się mężowie i poszli stamtąd do Sodomy. Abraham zaś stał nadal przed Panem, 23. A zbliżywszy się, Abraham rzekł: Czy rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwego wespół z bezbożnym? 24. Może jest w tym mieście pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także ich zgładzisz i nie przebaczysz miejscu temu przez wzgląd na pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy są w nim? 25. Nie dopuść, byś miał uczynić coś podobnego, by uśmiercić sprawiedliwego wespół z bezbożnym, by sprawiedliwego spotkało to samo, co bezbożnego. Nie dopuść do tego! Czyż ten, który jest sędzią całej ziemi, nie ma stosować prawa? 26. I rzekł Pan: Jeśli znajdę w mieście Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miejscu ze względu na nich. 27. Odpowiedział Abraham i rzekł: Oto ośmielam się jeszcze mówić do Pana mego, choć jestem prochem i popiołem. 28. Może zabraknie pięciu do tych pięćdziesięciu sprawiedliwych, czy zniszczysz całe miasto z powodu tych pięciu? I rzekł: Nie zniszczę, jeżeli znajdę tam czterdziestu pięciu. 29. Na to ponownie odezwał się do niego i rzekł: Może znajdzie się tam czterdziestu. I odpowiedział: Nie uczynię ze względu na tych czterdziestu. 30. I rzekł: Niech nie gniewa się Pan, proszę, że jeszcze mówię: Może znajdzie się tam trzydziestu. I odpowiedział: Nie uczynię, jeśli znajdę tam trzydziestu. 31. I rzekł: Oto ośmielam się jeszcze mówić do Pana: Może znajdzie się tam dwudziestu. I odpowiedział: Nie zniszczę ze względu na tych dwudziestu. 32. I rzeki: Niechaj nie gniewa się Pan, proszę, gdy jeszcze raz mówić będę: Może znajdzie się tam dziesięciu. I odpowiedział: Nie zniszczę ze względu na tych dziesięciu. 33. I odszedł Pan, gdy skończył rozmowę z Abrahamem. Abraham zaś wrócił do miejsca swego.

 

Czasem zdarza się, że rodzice żałują, iż narodziła się ich córka lub syn. Dzieje się tak wtedy, gdy pomimo ogromu starań i wysiłku miłości okazywanej przez lata, ktoś świadomie wybiera swoją własną drogę zniszczenia i nieustannie sprawia ból sercom rodziców, odbierając im wszelką nadzieję na jakąkolwiek poprawę.
W opisanym fragmencie mowa jest o Bogu, który jako miłujący Ojciec, widząc to co czynili mieszkańcy Sodomy i Gomory, z wielkim bólem doszedł do wniosku, że ze względu na zatwardziałość ich serc i zło pomnażające się bez końca, należy w ogniu zniszczyć całe miasta.

Wcześniej, po potopie, Bóg obiecał, że nigdy nie powtórzy się już zniszczenie, które dokonało się w wodach zalewających cały świat i znakiem tej obietnicy uczynił tęczę. Bóg nie chce niszczyć i w swojej miłości oraz wierności dotrzymuje danego słowa, jednak pojawiają się chwile, w których głos ludzi cierpiących z powodu ludzkiego zła sprawia, że Bóg musi wylać swój gniew i ogniem sądu powstrzymać cierpienie.

Bóg słyszy krzyk bólu, przerażenia, spowodowany przemocą grzechu.
1 Moj. 18:20 Wielki rozlega się krzyk przeciwko Sodomie i Gomorze, że grzech ich jest bardzo ciężki

Wkrótce po stworzeniu człowieka, Bóg słyszał wołanie niewinnie przelanej krwi Abla.
Bóg słyszy każdy głos będący owocem ludzkiej niesprawiedliwości i widzi każdą krzywdę oraz przemoc.

Pan mówi: 21 Zstąpię więc i zobaczę, czy postępowali we wszystkim tak, jak głosi krzyk, który doszedł do mnie, czy nie; muszę to wiedzieć!

W swojej wszechwiedzy Bóg musiał znać stan upadku człowieka, jednak chce odwiedzić mieszkańców w widzialny sposób, by zademonstrować pośród nich swoją sprawiedliwość.

Gdy serca ludzi pozostają zamknięte i zatwardziałe, Boża obecność oznacza dla nich zapowiedź sądu. 

Pan postanawia wylać na Sodomę i Gomorę swój gniew.

Jednak zanim Bóg to uczyni, Pan rozważa, czy objawić swój zamiar Abrahamowi.
1 Moj. 18:17 A Pan mówił: Czy mam zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić?18. Wszak z Abrahama na pewno wywodzić się będzie wielki i potężny naród, i przez niego będą błogosławione wszystkie narody ziemi.

Czytając te słowa wyraźnie odczuwamy, że Bóg traktuje Abrahama jak przyjaciela.

Pan powołał Abrahama i on przyjął to powołanie, dlatego Bóg pragnie powiedzieć Abrahamowi o planie wobec mieszkańców Sodomy i Gomory.

Bóg postanawia przekazać swojemu słudze wolę dotyczącą pogrążonych w grzechu miast.

Abraham ma usłyszeć o tym, o czym nie dowiedzą się mieszkańcy tych miast, do momentu wylania się ognia Bożego sądu. Abraham został przyjacielem Boga...

Gdy Abraham słyszy o Bożym postanowieniu, w usilnej modlitwie rozpoczyna bój o łaskę dla tych miast.

1 Moj. 18:23-24 A zbliżywszy się, Abraham rzekł: Czy rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwego wespół z bezbożnym? 24. Może jest w tym mieście pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także ich zgładzisz i nie przebaczysz miejscu temu przez wzgląd na pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy są w nim?

Serce Abrahama jest poruszone i widzimy, że jest to serce, w którym Pan wykonał już dużo pracy, otwierając je na otaczający go świat i jego problemy.

Abraham mógłby skoncentrować się w swoim sercu na swojej rodzinie i obietnicy błogosławieństwa, które miało stać się jego udziałem. Wcześniej otrzymał on obietnicę: 12,2 uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem

Jednak ten mąż Boży wychodzi poza krąg własnych spraw.

Dlaczego Abraham nie prosi, by Bóg uratował tych pięćdziesięciu poprzez wyprowadzenie ich z Sodomy i Gomory? Przecież w ten sposób został później uratowany Lot?

Mieszkańcy Sodomy i Gomory doświadczali całkowitego, duchowego upadku. Już wtedy stał się wśród nich powszechny homoseksualizm (o czym dowiadujemy się w kolejnym rozdziale, z opisu sytuacji, kiedy to grupa rozzuchwalonych mężczyzn podchodzi do mieszkania Lota i chce siłą porwać aniołów Bożych, by mieć z nimi cielesny kontakt)

Czy Abraham życzył sprawiedliwym życia w otoczeniu tysięcy zepsutych przez zło ludzi? Czy życzył im by nadal znajdowali się pod upadłymi duchowo rządami Sodomczyków i Gomorejczyków?

W Przypowieściach Salomona czytamy: Przyp Sal. 29,2 Gdy sprawiedliwi sprawują władzę, lud się cieszy, lecz gdy rządzą bezbożni, lud wzdycha.

Gdy tonie statek, szuka się ratunku poprzez jak najszybsze wyciągnięcie z jego pokładu tych, którzy na nim przebywają.

Odpowiedź na powyższe pytanie możemy znaleźć w następnym wierszu 28: 1 Moj. 18:28 Może zabraknie pięciu do tych pięćdziesięciu sprawiedliwych, czy zniszczysz całe miasto z powodu tych pięciu? I rzekł: Nie zniszczę, jeżeli znajdę tam czterdziestu pięciu.

W tej prośbie Abraham koncentruje się na mieście, a nie wyłącznie na sprawiedliwych. "Czy zniszczysz całe miasto z powodu tych pięciu?" Abraham woła tutaj o mieszkańców całego miasta, a nie tylko o wybranych. Możemy odnieść wrażenie, że rozpoczynając przedstawianie Panu swojej prośby, obawiał się od razu otwarcie prosić Boga o łaskę dla tych którzy na nic już nie zasługiwali. Po czasie jednak otwiera swoje serce i prosi o łaskę dla upadłych ludzi.

Abraham powtarza sześć razy swoją prośbę, czyniąc to w bojaźni Pana, miłości i trosce o zgubionych ludzi. "...ośmielam się w.27", "...niechaj nie gniewa się Pan... w.30", "...ośmielam się w.31", "...niechaj się nie gniewa Pan... w.32"

Tym, którym na sercu leży sprawa zgubionych ludzi, Bóg daje prawo by negocjować w sprawie losu całych miast...

 

Dlaczego Bóg jest gotów zachować całe miasto, ze względu na 10 sprawiedliwych?

W czym tkwi powód tego, że Bóg jest gotów zmienić swój plan? Czy Bóg podejmuje decyzje jak człowiek, który w zależności od nastroju zmienia swoje decyzje? Gdy wcześniej, podejmował decyzję o zniszczeniu Sodomy i Gomory, czy Jego serce nie wypełniania łaska?

Czy teraz ze względu na jakieś pozorne, nietrwałe dobro dziesięciu sprawiedliwych, Bóg pragnie pozwolić by w upadłych miastach dalej pomnażała się ciemność nienawiści, bluźnierstwa, przemocy i gwałtu? Czy ze względu na nich, ma brzmieć krzyk krzywdzonych, gwałconych, mordowanych ludzi?

Boża decyzja jest zrozumiała, gdy uświadomimy sobie, że w tych dziesięciu była szansa dla zgubionych miast.

Z jednego, posłusznego Bogu człowieka jakim był Abraham, miał się wywieść wkrótce wielki naród, przez który Bóg wypełniał i wypełnia swój plan zbawienia wobec całego świata. Tak też przez każdego z dziesięciu sprawiedliwych, mógł roznieść się na innych duch upamiętania i pokuty.

Ze względu na dziesięciu sprawiedliwych, Bóg jest w stanie zachować całe miasto.

Ze względu na kilku sprawiedliwych, Pan i dzisiaj jest gotów zachować miasta w których żyjemy.

Przez łaskę naszego Pana, jako dzieci Boże jesteśmy Jego ambasadorami na tej ziemi i jesteśmy szansą dla tych, którzy są wokoło nas.

Nie chcemy tego przyjąć jako powód do ludzkiej dumy. Pragniemy dostrzec w tym naszej powołanie i wyzwanie, któremu możemy sprostać w modlitwie i oddania w służbie dla Pana.

Gdy spoglądamy na masy niezbawionych ludzi, którzy nie poznali jeszcze żywej Ewangelii, odczuwamy w naszych sercach ciężar. Może pojawiać się też pytanie, czy to co czynimy może mieć jakikolwiek wpływ na los naszych miast. Dzielimy się Ewangelią i widzimy jak czasem zajmuje to wiele lat, by dokonała się duchowa przemiana jednego serca. Czy możemy mieć wpływ na otaczający nas świat? Odpowiedź Boga na wołanie Abrahama jest świadectwem, że tak.

Niech Duch Święty przemawia do naszych serc, zachęcając nas do poznawania Bożego serca, w którym mieszka łaska i miłosierdzie. Niech Pan prowadzi nas w boju o zgubionych ludzi, poszerzając granice świata naszych trosk i zmagań, ku ludziom nie posiadającym żadnej nadziei.

Nasza modlitwa...

- Wdzięczność za wielką miłość naszego Boga i cierpliwość wobec pogrążonego w ciemności świata

- Codzienne poznawanie Bożego serca

- Poddawanie naszych serc działaniu Ducha Świętego, który pragnie uwrażliwiać nas na los zgubionych ludzi

- Boże spojrzenie na "liczby". Bóg może i pragnie posłużyć się gronem kilku wiernych i oddanych Mu osób, by zachować całe miasta

- Wiarę w dostęp do naszego Pana i Jego pragnienie odpowiadania na nasze modlitwy w sprawach dotyczących zbawienia wielu ludzi

- Gorliwość w boju o zgubionych ludzi

 

Koinonia - Drugi Zbór Kościoła Chrześcijan Baptystów, ul. Przemysłowa 48a, Poznań  |  e-mail: przemyslowa48@gmail.com  |  © 2019