Agnieszka Wieczorek
Filip. 4:4-94. Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się.
5. Skromność wasza niech będzie znana wszystkim ludziom: Pan jest blisko.
6. Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu,
7. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie,
8. Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały.
9. Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przejęliście, co słyszeliście, i co widzieliście u mnie; a Bóg pokoju będzie z wami,
Jak większość wychowałam się w rodzinie religijnej. Mam dwóch starszych braci, jednak w okresie mojego młodzieńczego buntu byli już dorośli i posiadali własne rodziny. Mając 16 lat, w Technikum Chemicznym poznałam ludzi zaangażowanych w Ruch Świadomości Kriszny. Zaczęłam się tym interesować i spodobało mi się. Najbardziej to, że nie byli obłudni, jak mówili tak czynili. Zaczęłam jak oni być wegetarianką, nie używać kawy, herbaty, alkoholu, papierosów, odmawiać mantry, ustawiłam w pokoju sobie ołtarzyk z hinduskimi bóstwami. Rodzice moi byli przerażeni, ale przekonałam ich, że nic złego nie robię i Bóg jest wszędzie .
Z drugiej strony miałam chłopaka, rokowca, motocyklistę i uczestniczyłam w zlotach motocyklowych i imprezach. Uważali mnie za dziwadło, przychodzi na imprezy ale nie pije i nie pali.
W tamtym okresie po raz pierwszy spotkałam osoby wierzące. Bóg jeszcze kilka razy stawiał na mojej drodze osoby wierzące. Zatem jadąc kiedyś motocyklem w Poznaniu, spotkaliśmy innego motocyklistę, który potrzebował pomocy w doraźnej naprawie swojej maszyny. Podczas rozmowy otrzymaliśmy zaproszenie na spotkanie w kościele i traktat z informacją kim jest Jezus. Pojechaliśmy raz na spotkanie chrześcijańskiego klubu motocyklowego, uczestniczyliśmy nabożeństwie, później sporadycznie spotykaliśmy się gdzieś podczas podróży motocyklem.
Bóg przysłał mi koleją osobę w postaci kolegi z pracy. Pracowałam już w laboratorium, moim najbliższym współpracownikiem okazał się chrześcijanin. Dwa lata podczas pracy toczyliśmy dyskusje o Bogu, on z Biblią a ja z hinduską księgą.W hinduizm angażowałam się 10 lat, odmawiałam wszystkie mantry, oddawałam cześć bóstwom, nie mogłam jednak zdecydować się na wybór mistrza duchowego. Przerażał mnie fakt, że inny człowiek ma wziąć na swoje barki moją karmę (hinduizm zakłada reinkarnacje i każe wcielenie jest obciążone winami) i że cokolwiek ja złego uczynię po inicjacji będzie go obarczało. Zaczynałam mieć wątpliwości czy to jedyna i słuszna droga poznania Boga.
W tym okresie poznałam jednego mężczyznę i wyszłam za mąż. Jednak na krótko przed ślubem w sklepie niedaleko mojego domu, rozmowę o Bogu rozpoczęła ze mną pani tam pracująca. Odwiedzałam ten sklep bardzo często, spędzając tam długie godziny. Grażyna, bo tak ma na imię ta osoba, zaprosiła mnie na grupę domową chrześcijan baptystów. Ponieważ byłam głodna Boga, chętnie tam chodziłam, nie mogłam jednak zrozumieć i zaakceptować sercem, że Jezus umarł za moje wszystkie grzechy. Było to dla mnie logiczne ale serce nie dopuszczało tak ogromnej miłości Boga dla mnie. Mój mąż natomiast, nie interesował się Bogiem, tylko motocyklami, imprezami i zarabianiem pieniędzy. W miesiąc po ślubie, nawróciłam się. I wszystko stało się jasne i prostsze. Podczas modlitwy na grupie domowej, usłyszałam słowa że dziś jest dzień kiedy otworzę serce dla Jezusa. Takie słowo też miał Darek prowadzący grupę. Po jej zakończeniu, Darek i kilka innych osób modliło się za mnie. Nie mogłam jednak nic powiedzieć, jakaś siła ściskała mi gardło i czułam fizycznie, że coś tam mam. Gorąca modlitwa braci i sióstr spowodowała, że ta siła co ściskała moje gardło odeszła. Choć było to duchowe, to fizycznie odczuwałam jak „ coś w postaci węża” opuszcza moją krtań. Potem poczułam się wolna i mogłam się modlić, wyznawać grzechy. Mąż mój też zauważył zmiany, nie interesowałam się już bowiem tym co dawniej, spaliłam wszystkie książki dotyczące hinduizmu. Nawróciłam się jesienią a wiosną następnego roku przyjęłam chrzest w Zborze Chrześcijan Baptystów w Poznaniu. W tym samym roku postanowiłam dla usystematyzowania i pogłębienia wiedzy i wary pójść do WBST w Warszawie. Było to dla mnie ogromne błogosławieństwo, spotkam tam wielu wspaniałych ludzi i zawarłam wspaniałe przyjaźnie. Moje nowe rozumienie życia i świata nie podobało się mojemu mężowi, czasami nawet drwił z mojej wiary. W drugim roku małżeństwa, gdy nasze drogi się rozchodziły i poznał inną kobietę, poprosił mnie abym się wyprowadziła i złożył pozew o rozwód. Ponieważ nie mogłam zaakceptować takiego życia jakie mi proponował, zgodziłam się. Zamieszkałam powrotem z rodzicami, skończyłam WBST i dziękuję każdego dnia Bogu, że stawał tych wszystkich ludzi na mojej drodze, okazał swoją bezwarunkową miłość, łaskę i wyrwał z hinduizmu i dziś wiem że chorego małżeństwa.Od chwili kiedy zaufałam Jezusowi, codziennie odczuwam Jego obecność, opiekę. W najgorszej chwili mojego życia nie zostałam nigdy sama.
Psalm 23.1 Psalm Dawidowy. Pan jest pasterzem moim, Niczego mi nie braknie. 2 Na niwach zielonych pasie mnie. Nad wody spokojne prowadzi mnie. 3 Duszę moją pokrzepia. Wiedzie mnie ścieżkami sprawiedliwości Ze względu na imię swoje. 4 Choćbym nawet szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, Laska twoja i kij twój mnie pocieszają. 5 Zastawiasz przede mną stół wobec nieprzyjaciół moich, Namaszczasz oliwą głowę moją, kielich mój przelewa się. 6 Dobroć i łaska towarzyszyć mi będą Przez wszystkie dni życia mego. I zamieszkam w domu Pana przez długie dni.